Książka zaczyna się słowami: "To nie bajka. To prawda. To nie bajka. To jest prawda o pewnym chłopaku. Zaczynam tak. Był bogaty dom...". Jeszcze wcześniej jest cytat Janusza Korczaka: "Dziecku potrzebny jest ruch, powietrze, światło - zgoda, ale i coś jeszcze. Spojrzenie w przestrzeń, poczucie wolności - otwarte okno".
Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza nosi tytuł "Henryk Goldszmit", a druga "Janusz Korczak". Henryk Goldszmit to prawdziwe imię i nazwisko Janusza Korczaka. Janusz Korczak to pseudonim, który główny bohater sobie przybrał. Jest to prawdziwa historia o życiu Janusza Korczaka. Pan Korczak ukończył studia lekarskie i został lekarzem. Pracował w szpitalu dla dzieci. W pewnym czasie został poproszony (jeszcze jako student) o pomoc w prowadzeniu Domu Sierot. Poświęcił dzieciom całe życie.
Według mnie książka jest wzruszająca i można się z niej nauczyć podejścia do dzieci. Po przeczytaniu lektury miałam ochotę od razu przeczytać jakąś książkę Janusza Korczaka.
Czytałam już dwie. Noszą tytuły: "Król Maciuś I' i "Józki, Jaśki i Franki". Są to książki dla dzieci. Pierwsza mi się nie podobała, a druga tak. "Józki, Jaśki i Franki" to opowieść o koloniach, na których Janusz Korczak był wychowawcą. Pan Korczak opisuje tam historie z koloni. Druga książka nie podobała mi się dlatego, że ma smutne zakończenie, a ja nie lubię książek ze smutnym zakończeniem.